Pandemia i związane z nią obostrzenia praktycznie wymusiły na wielu firmach wprowadzenie pracy zdalnej jako rozwiązanie tymczasowe. Czy na pewno?
Wszystkie badania i prognozy wskazują na to, że praca zdalna zostanie z nami na dłużej i już nie jako dziejowa konieczność, a świadomy wybór pracodawców. Specjaliści są zgodni, że pandemia jedynie przyspieszyła zmiany, które dla wielu branż są nieuniknione.
Chociaż dla niektórych przeniesienie biura do domu było ogromnym szokiem i zmianą co najmniej niekomfortową, to w ostateczności zdalna forma pracy spotkała się z pozytywnym przyjęciem zarówno przez pracowników, jak i przez pracodawców.
W lipcu 2020 roku firma Hays Poland we współpracy z Deloitte przeprowadziła badanie „Nowe oblicze normalności”, które pokazuje, że w wyniku pandemii aż 67% zapytanych ocenia pracę zdalną bardziej pozytywnie, a jedynie 3% bardziej negatywnie. Brakujące 30% nie zmieniło zdania w tej kwestii, jednak przypuszczalnie w grupie tej są osoby, które już wcześniej pracowały zdalnie i jedynie utwierdziły się w swoich przekonaniach.
To, jak oceniamy pracę zdalną, zależy od takich czynników jak:
Osoba ekstrawertyczna gorzej będzie znosić pracę w odosobnieniu i brak kontaktu ze współpracownikami, niż introwertyk, lubiący pracę w samotności. Z drugiej strony dla osób ceniących swoją domową strefę komfortu denerwujące będzie wtargnięcie do niej pracy i kontrolującego wszystko szefa.
Praca zdalna nie przypadnie do gustu także tym, którzy nie mają odpowiednich warunków, by stworzyć w domu wygodne i komfortowe stanowisko pracy – mieszkanie może być za małe, sąsiedzi zbyt hałaśliwi, a dzieci zbyt zajmujące.
Dodatkowo brak odpowiedniego sprzętu, wsparcia technicznego i merytorycznego, czy podstawowych narzędzi i materiałów do pracy powoduje ogromny stres, obniżenie wydajności, a nawet zaburzenie work-life balance.
Według badania co trzecia firma wróciła już do stacjonarnej pracy, a 26% planuje powrót w najbliższym czasie. Te firmy, które z powodzeniem i bez większych problemów przeszły na pracę zdalną, nie spieszą się z powrotem pracowników do biur. W takich firmach zmiana modelu pracy i przeniesienie wszystkich procesów do świata wirtualnego nie wpłynęły na efektywność pracowników.
Co więcej, pracodawcy mają mniejszy problem z nieobecnością pracowników oraz z ich zaangażowaniem, wobec czego powrót do biur jest postrzegany jako potencjalnie szkodliwy dla tych zmian. Nie dziwi więc fakt, że wiele firm deklaruje przejście na pracę zdalną w większym niż dotychczas stopniu, czego skutkiem będzie tworzenie rozproszonych zespołów i zmniejszenie wynajmowanej przestrzeni biurowej.
Badanie pokazuje, że chcielibyśmy, by praca zdalna została z nami na dłużej, albo nawet na stałe. Zapytani o swoje preferencje w tej kwestii po zakończeniu pandemii respondenci odpowiadali:
Równocześnie niemal połowa pracowników obawia się powrotu do pracy standardowej. Obawy te najczęściej związane są z trudnościami dojazdowymi oraz pogorszeniem work-life balance. Mniejszy procent badanych boi się, że firma nie zagwarantuje im bezpiecznych warunków pracy i nie wdroży odpowiednich procedur zmniejszających ryzyko zakażenia.
Forma pracy, która kiedyś była rzadkością, dziś staje się standardem i normą. I prawdopodobnie tak już zostanie, jeśli nie w pełnym wymiarze, to przynajmniej w formie hybrydowej. Firmy na własnej skórze przekonały się, że praca zdalna nie musi skutkować mniejszą wydajnością pracowników i gorszą jakością wypełniania obowiązków, nie przeszkadza też w realizacji zadań i celów, a równocześnie może przyczynić się do znacznego obniżenia kosztów.
Sprawne wdrożenie zdalnego modelu pracy jest możliwe dzięki powszechnie dostępnym rozwiązaniom technologicznym. Do dyspozycji mamy wiele aplikacji i programów ułatwiających komunikację, przesyłanie danych, realizację projektów w grupie, a nawet organizację szkoleń i spotkań. Odległość nie ma już znaczenia.
Zdjęcie główne artykułu: fot. Kathrin Ziegler / DigitalVision / Getty Images