Inteligencja emocjonalna to od lat jeden z najgorętszych tematów i ważna umiejętność poszukiwana u osób na stanowiskach menadżerskich. Nie dzieje się tak bez przyczyny.
Wysoki poziom inteligencji emocjonalnej to niezliczone korzyści, od skuteczniejszej komunikacji po lepsze radzenie sobie ze stresem w zespole.
Inteligencja emocjonalna to potężne narzędzie, które Robert K. Cooper definiuje jako „zdolność wyczuwania, rozumienia i skutecznego stosowania siły i przenikliwości emocji jako źródła ludzkiej energii, informacji, połączenia i wpływu”.
Osoby obdarzone wysoką inteligencją emocjonalną są zatem zwyczajnie świadome własnych emocji, dzięki czemu mogą umiejętnie nimi zarządzać. Nie chodzi tu jedynie o własne wewnętrzne stany, ale także o zrozumienie wpływu emocji, których doświadczają ludzie dookoła. Cecha ta odgrywa bardzo dużą rolę w tym, jak reagujemy zarówno wewnętrznie, jak i zewnętrznie na sytuacje, a także determinuje sposób w jaki rozwijają się nasze relacje z innymi.
Nic więc dziwnego, że jest to cecha, która coraz częściej pojawia się w rozmowach o efektywnym zarządzaniu. Prawdą jest, że inteligencja emocjonalna należy do grupy najważniejszych czynników decydujących o zdolności menadżera do skutecznego kierowania zespołem. I, mimo iż u niektórych ludzi cecha ta przejawia się naturalnie w wyższym nasileniu, nic nie stoi na przeszkodzie, aby każdy sukcesywnie poprawiał tę zdolność i uzupełniał swoje braki w obszarze inteligencji emocjonalnej. Dlaczego warto o to zadbać?
Pracownicy na całym świecie często zmagają się z przeświadczeniem, że ich przełożeni nie dbają o ich dobrostan w pracy. Niejednokrotnie czują, że ich menadżerowie nie zapewniają im odpowiedniego wsparcia i zrozumienia na drodze do sukcesu, że tak naprawdę szkodzą ich wydajności oraz obniżają morale, co w ostateczności zmusza ich do odejścia.
Zauważenie tej szkodliwej dynamiki i zainwestowanie zasobów w pomaganie menadżerom w osiągnięciu większej inteligencji emocjonalnej może to zmienić. Osoby na wysokich stanowiskach i obdarzone wysoką inteligencją emocjonalną są w stanie budować silniejsze relacje ze swoimi pracownikami, a to z kolei sprawia, że ci drudzy czują się traktowani podmiotowo, zwiększa się ich zaangażowanie i produktywność w pracy.
Niedawne badania wykazały, że aż 70% pracowników czuje się zachęcona do długoterminowego związania się z daną firmą, jeśli ich kierownik zarządza zespołem posługując się inteligencją emocjonalną. Wbrew naiwnemu przekonaniu, nie chodzi wcale o to, aby zostać najlepszym przyjacielem pracownika, a o zbudowanie więzi opartej na zaufaniu i zrozumieniu oraz pokazanie, że nasza firma chce go wspierać na drodze do rozwoju.
Mimo że można pracować nad jej rozwijaniem, inteligencja emocjonalna jest zwykle w przeważającej mierze dziedziczona. Niejednokrotnie osobom, którym brakuje empatii i inteligencji emocjonalnej, brakuje jeszcze jednej, bardzo ważnej w zarządzaniu rzeczy – cierpliwości.
Rozwijanie swoich kompetencji w tym zakresie powinno przebiegać stopniowo, krok po kroku – dobrze rozpocząć od zwracania uwagi na to, co dzieje się dookoła i w jaki sposób, w jakich sytuacjach i jakimi emocjami reagują osoby wokół, bez konieczności poddawania tego przesadnym analizom. Ważna jest uważność i ciekawość drugiego człowieka. Im więcej dowiemy się na jego temat, tym lepiej będziemy w stanie zrozumieć, jakie są jego prawdziwe motywy i jak można odpowiednio wspierać jego rozwój.
Najważniejsze jest to, czy dana osoba pełniąca kierownicze stanowisko naprawdę chce zmienić niektóre ze swoich złych nawyków i zostać dobrym przywódcą. Przełożony zawsze będzie liderem grupy, tego nie da się uniknąć, dlatego niezależnie od tego, czy chodzi o funkcję dyrektora generalnego, czy menadżera HR, należy wczuć się w pozycję pracowników i po prostu ich wysłuchać, a na pewno przyniesie to niezliczone korzyści dla całej firmy.