Nadmiar obowiązków może doprowadzić do przemęczenia i wypalenia zawodowego. Lekarstwem na to może się okazać urlop, który pozwoli pracownikowi się zregenerować.
Produktywność i wydajność w pracy już dawno przestały być związane z liczbą przepracowanych godzin. To motywacja i zaangażowanie pracownika wyznaczają standardy, a wiadomo, że wypoczęty pracownik jest najbardziej zmotywowany i aktywny. Dlatego tak ważna jest optymalizacja swojego czasu pracy i doładowanie baterii w weekend lub na urlopie. Jeśli jednak nasz work-life balance jest zbyt zaburzony, można sięgnąć po mniej typowe rozwiązanie, czyli urlop sabatowy.
Urlop sabatowy (sabbatical) lub regeneracyjny swoją nazwę zawdzięcza biblijnemu Sabatowi, czyli okresowi, w którym człowiek odpoczywa i nie podejmuje żadnej pracy. Praktyka ta narodziła się na Harvardzie w XIX wieku jako urlop naukowy. Lokalni profesorowie, którzy przepracowali na Uniwersytecie ponad sześć lat, mogli skorzystać z rocznej przerwy, w czasie której pisali prace naukowe, ale nie wykładali.
Obecnie taki urlop nie jest już przywilejem środowiska akademickiego i naukowego. Wiele międzynarodowych firm wśród benefitów pozapłacowych oferuje swoim pracownikom urlop sabatowy, czyli „zawieszenie” pracy na okres od miesiąca do nawet roku z gwarancją utrzymania stanowiska. Taki urlop może być płatny, w pełni lub częściowo, lub bezpłatny.
W teorii każdy, w praktyce już nie. Firmy są skłonne dawać urlop sabatowy jedynie cennym specjalistom i kadrze kierowniczej, czyli tym pracownikom, w których rozwój zainwestowały i którzy stanowią dla nich dużą wartość. Utrata takiej osoby, byłaby dla pracodawcy zbyt kosztowna. Gdy taki pracownik zacznie odczuwać wypalenie zawodowe i myśleć o odejściu, można spróbować wpłynąć na jego decyzję, oferując mu długi urlop regeneracyjny.
Nawet jeśli firma nie ma oficjalnego programu urlopów sabatowych, warto zaproponować pracodawcy przynajmniej rozważenie takiej opcji. W ten sposób możemy stać się pionierem takiego rozwiązania w danej firmie, a przy tym sprawdzić, jak dalece ceni nas pracodawca i co jest gotowy zrobić, by nas u siebie zatrzymać.
Najczęstszym powodem, dla którego ludzie biorą urlop sabatowy, jest poczucie wypalenia zawodowego i potrzeba regeneracji. Nawet jeśli lubimy swoją pracę, możemy „dojść do ściany”, zacząć odczuwać znużenie rutyną i stracić poczucie sensu tego, co robimy. W takiej sytuacji odpoczynek, zmiana otoczenia i zajęcia, mogą pomóc nam odnowić siły i motywację.
Urlop sabatowy może być też szansą na realizację planów i marzeń, które wymagają czasu i poświęcenia:
Urlop sabatowy możemy też poświęcić na załatwienie spraw osobistych takich jak przeprowadzka, budowa domu, leczenie i rekonwalescencja po chorobie.
Na pewno nie warto spędzić kilku miesięcy lub całego roku przed telewizorem albo nad basenem w zagranicznym hotelu. Zaplanuj odpowiednio ten czas, jeśli nie chcesz go zmarnować.
1. Wyznacz cel. Określ konkretnie, co chcesz robić i jakie cele osiągnąć. Im więcej szczegółów swojego urlopu zaplanujesz, tym lepiej. Dobry plan może być też argumentem, gdy chcesz przekonać pracodawcę, by przyznał Ci urlop.
2. Wybierz termin. Zdecyduj, ile czasu potrzebujesz na realizację planu i kiedy chcesz zacząć. Do tego czasu powinieneś pozamykać wszystkie napoczęte sprawy i projekty w pracy.
3. Przygotuj się finansowo. Urlop sabatowy nie zawsze jest płatny, dlatego dobrze mieć odłożone pieniądze nie tylko na realizację celu, ale także utrzymanie się w tym okresie.
4. Omów wszystkie warunki z pracodawcą. Gdy ustalisz cel i oszacujesz czas potrzebny na zrealizowanie go, możesz omówić warunki urlopu z pracodawcą. Ustalcie jego ramy czasowe i zdecydujcie razem, jak rozdzielić Twoje obowiązki między współpracowników. Rozważcie rozwiązania najlepsze dla obu stron – może w czasie urlopu będziesz pracować dorywczo zdalnie, by być na bieżąco z działaniami firmy?
Korzyści dla pracownika są raczej oczywiste – urlop daje czas na rozwój osobisty (prywatny i zawodowy), realizację marzeń i poprawę stanu psychicznego. A co ma z tego pracodawca? Przede wszystkim nie musi inwestować w szkolenie nowego pracownika na to samo stanowisko, ponieważ odzyskuje swojego specjalistę zmotywowanego i pełnego nowych pomysłów. To z kolei może znacznie przyczynić się do rozwoju firmy i wpłynąć pozytywnie na cały zespół.
Niestety obecnie wiele branż rozwija się bardzo dynamicznie i podczas kilkumiesięcznej nieobecność pracownik może nazbierać zaległości. Po powrocie może być mu trudno wdrożyć się w pracę na nowych zasadach i istnieje ryzyko, że przez jakiś czas będzie zdezorientowany i mniej produktywny. Jednak dzięki współczesnej technologii pracownik na urlopie może pozostać w kontakcie z firmą i cały czas być na bieżąco.
Według badań statystycznych ponad 30% amerykańskich firm zapewnia swoim pracownikom sabbatical. Wśród nich są giganci tacy jak Google, Intel, IBM, eBay, American Express, General Mills i inni. W Europie również jest to dość popularne podejście, na przykład każdy pracownik BMW, niezależnie od stanowiska, może wziąć półroczny urlop. Na czas nieobecności musi rozdzielić swoje obowiązki między współpracownikami. W Danii istnieje nawet rządowy program wsparcia finansowego dla pracowników, którzy wzięli urlop sabatowy.
W Polsce nie jest to powszechnie przyjęta praktyka, a Kodeks pracy nie reguluje warunków takiego urlopu. Zdarza się jednak coraz częściej, że pracodawcy są otwarci na tego typu propozycje ze strony pracowników, jeśli oczywiście widzą sens i korzyści takiego rozwiązania.
Zdjęcie główne artykułu: fot. Toa Heftiba / Unsplash