W ciągu półtora roku od wybuchu pandemii rynek pracy uległ znaczącym zmianom, które znajdują odbicie w oczekiwaniach kandydatów, a także w wymaganiach samych pracodawców.
Kandydaci częściej poszukują pracy zdalnej lub w formacie hybrydowym, a także bliżej domu. Zmniejszył się napływ potencjalnych pracowników z zagranicy, a specjaliści mniej chętnie zmieniają pracę za niewielką podwyżkę wynagrodzenia.
Z kolei pracodawcy większą uwagę zwracają na kandydatów, którzy brak doświadczenia nadrabiają cennymi kompetencjami miękkimi. Zmiany te prawdopodobnie na stałe z nami zostaną, dlatego firmy muszą zmienić podejście do pewnych aspektów rekrutacji i zatrudniania.
Pandemia z pewnością przekształciła również sam proces poszukiwania pracowników, w szczególności rozmowy kwalifikacyjne. Pracodawcy, podobnie jak sami poszukujący pracy, zaczęli preferować spotkania online. Ten format jest bardzo wygodny dla obu stron: rozmowy kwalifikacyjne są szybsze i przeprowadzanie w komfortowym i przyjaznym otoczeniu.
Także decyzje o zatrudnieniu są podejmowane szybciej: łatwiej jest zadać pojawiające się w całym procesie pytania i szybciej uzyskać na nie odpowiedzi, a dziennie można przeprowadzić znacznie więcej wywiadów online z osobami poszukującymi pracy niż w formacie offline.
Nowe warunki ekonomiczne wpłynęły również na wymagania wnioskodawców wobec firm. Kandydaci zaczęli zwracać jeszcze większą uwagę na dostępność pakietów socjalnych i benefitów. Potencjalni pracownicy są zainteresowani ubezpieczeniem zdrowotnym i tym, co obejmuje: opieka ambulatoryjna, możliwość wezwania lekarza do domu, usługi dentystyczne itp. Pracownicy chcą czuć, że firma opiekuje się nimi, dba o ich bezpieczeństwo oraz zdrowie.
Osoby poszukujące pracy coraz częściej chcą pracować z domu i preferują firmy, w których mogą wybrać format zdalny lub hybrydowy. Szczególnie dotyczy to pracowników wysoko wykwalifikowanych, którzy od dawna chcieli pracować na elastycznych warunkach.
Co ciekawe, niektórzy pracodawcy również preferują pracę online dla swoich zespołów. Wiele firm tworzy nawet specjalne stanowiska menedżerów do zarządzania pracą zdalną i wdraża nowe technologie ułatwiające wszystkie procesy biznesowe.
Niektóre branże cierpią na poważne braki kadrowe – wakatów jest wiele, ale kandydatów już znacznie mniej. W takiej sytuacji pracodawcy częściej decydują się na zatrudnianie osób niedoświadczonych, ale obiecujących i szkolenie ich od zera. Coraz większe znaczenie mają także kompetencje miękkie – nawet jeśli kandydat nie posiada wymaganych umiejętności zawodowych, może przekonać pracodawcę osobowością i charakterem.
Zamknięcie granic i obostrzenia spowodowały zmniejszenie napływu zagranicznej siły roboczej, która znajdowała popyt przede wszystkim na budowach, w firmach sprzątających, sklepach spożywczych, barach i restauracjach, a także fabrykach i magazynach. Są to te prace, których Polacy niechętnie się podejmują, dlatego w efekcie pracodawcy muszą borykać się z poważnymi brakami w personelu.
Otwarcie granic stopniowo może normować sytuację, jednak nadal zatrudnianie obcokrajowców wymaga podjęcia przez pracodawcę specjalnych kroków. Dotyczą one przede wszystkim tych firm, które ściągają pracowników z innych krajów. Muszą oni spełniać określone warunki, by przekroczyć granicę, a w niektórych przypadkach obowiązkowo przejść kwarantannę.
Zdjęcie główne: Cytonn Photography/unsplash.com
