Jak wykorzystać reklamę w rekrutacji?

Potrzebujesz ok. 4 min. aby przeczytać ten wpis

Artykuł sponsorowany

Rekrutacja potrafi być prawdziwą przeprawą nie tylko dla potencjalnych pracowników, ale również dla rekruterów. Ofert pracy na rynku jest wiele, dlatego często zdobycie uwagi określonej grupy targetowej potrafi stanowić nie lada wyzwanie. Jeśli czujesz, że rekrutacja w Twojej firmie stanęła w martwym miejscu, oto kilka sposobów na wykorzystanie reklamy w usprawnieniu procesu pozyskiwania nowych pracowników.

Akceptujesz pliki cookies?

Znane wszystkim pliki cookies, o które jesteśmy pytani zawsze po wejściu na nową witrynę, w ciekawy sposób mogą zostać wykorzystane także w procesie rekrutacji. Wszystko przez proces nazywany remarketingiem. Polega on na umieszczeniu fragmentu kodu Google Analytics lub Piksela Facebooka na całej stronie albo w konkretnych zakładkach. Dzięki nim reklama może przez pewien czas podążać za użytkownikiem Internetu, pojawiając się na innych witrynach. Pozwala to na przekonaniu do siebie osób, które odwiedzając zakładkę „Kariera”, nie zdecydowały się za pierwszym razem na wysłanie swojego CV.

Właśnie dlatego remarketing jest tak skuteczny! Reklama nie trafia do przypadkowych osób, tylko konkretnych odbiorców – potencjalnych pracowników, którzy sami wyrazili zainteresowanie ofertą Twojej firmy. Kto wie, czy widząc informację o rekrutacji po raz kolejny, nie zmienią oni zdania i nie zdecydują się na aplikowanie. 

Billboardy reklamowe

Pusty billboard reklamowy w przestrzeni miejskiej
(fot. lupengyu / Moment / Getty Images)

Gdzie oprócz Internetu można znaleźć informacje o rekrutacjach? Tak naprawdę… Wszędzie wokół nas. Reklama outdoorowa jest bardzo popularna i choć często jej nie zauważamy, czasami przykuwa nasze spojrzenie i zapada w pamięć tak, że długo nie potrafimy pozbyć się jej z głowy. Czy to dzięki sloganowi, czy ciekawej grafice – billboardy reklamowe naprawdę działają. Co więcej, są świetnym sposobem na dotarcie do tej grupy, która nie korzysta regularnie z Internetu. Jeżeli profil Twojego idealnego kandydata niekoniecznie wpisuje się w grupę stałych bywalców Internetu, warto postawić właśnie na outdoor. Co więcej, sprawi to, że wyróżnisz się na tle konkurencji! Sprawdź, jak wyglądają oferty reklam billboardowych, na przykład na Billboardy360.pl.

LinkedIn – tylko profesjonaliści

Reklama za pośrednictwem serwisu LinkedIn to wyjątkowo skuteczny sposób na stworzenie idealnego zespołu. Chociaż jest to niezwykle pracochłonny proces, naprawdę warto zdecydować się na taką formę rekrutacji. Pozwala ona ustawić kampanię reklamową w taki sposób, aby trafiła ona do konkretnego użytkownika portalu – i to w formie prywatnej wiadomości! Co więcej, jedna firma jest w stanie wysłać taką wiadomość do tysięcy kandydatów i nie musi w tym celu tracić czasu na ręczne przeszukiwanie setek profili. W jaki sposób będziesz w stanie przefiltrować użytkowników LinkedIn, decydując się na płatną reklamę w tym serwisie? Między innymi po poprzednich stanowiskach, branży, w której się specjalizują, doświadczeniu oraz lokalizacji. Taka spersonalizowana kampania reklamowa pozwala na wyłonienie wąskiej grupy potencjalnych kandydatów, co znacząco zwiększa powodzenie rekrutacji.

Aplikacja LinkedIn na telefonie
(fot. SOPA Images / Contributor / LightRocket / Getty Images)

Facebook – reklama dla każdego

Reklama za pośrednictwem Facebooka to gwarancja, że dotrzesz do szerokiego grona odbiorców. Większość użytkowników Internetu posiada konto na tym portalu społecznościowym, nawet jeśli nie zagląda do niego codziennie. Gwarantuje Ci to dostęp do naprawdę zróżnicowanego grona. Co więcej, Facebook pozwala na targetowanie Twojej reklamy. Oznacza to, że możesz wybrać, do kogo chcesz ją skierować. Czym interesują się ludzie, którzy zobaczą Twoją reklamę, gdzie pracowali wcześniej, jaka jest ich grupa demograficzna i co robią na Facebooku. Możliwości jest naprawdę wiele, dlatego wiele firm zatrudnia specjalistów, którzy zajmują się reklamą stricte facebookową. A co równie ważne – to małe koszta przy ogromnych możliwościach!

Zdjęcie główne artykułu: fot. Brooke Cagle / unsplash.com

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*